Obserwatorzy

poniedziałek, 3 kwietnia 2017

Wiosenne szydełkowanie :)

Te moje ostatnie posty w ogóle nie wskazują na to, że jeszcze macham szydełkiem ;) Ale macham sporo ostatnio, może nie tyle ile bym chciała ale jednak coś się dzieje, a zaległości w pokazywaniu rosną.

Motylki, na przykład, już od miesiąca są w dobrych rękach:


Już dawno ich nie robiłam, chyba jeszcze przed Wielkanocą kilka uda mi się zrobić.


Motylki zrobiłam m.in. jako inspirację do wyzwania w Klubie Twórczych Mam "Budzimy wiosnę kolorami". Jeszcze kilka dni zostało na wzięcie udziału, a warto powalczyć, gdyż są dwie nagrody:
zestaw tekturek od sponsora - wycinanka.net

 

oraz bon zakupowy o wartości 30 zł od sklepu Przydasie Pasjonaty


Ta malutka serwetka też już dotarła do nowego właściciela.


Jest zrobiona z pięknego lnianego kordonka, który otrzymałam od Oli - zajrzyjcie do niej, bo ja właśnie przepadłam w kwietniowych inspiracjach :)


Szydełkowych zaległości do pokazania mam jeszcze trochę ... ale dziś pokażę kolejny haft, skończony w ramach swobodnego haftowania u Splocika:


Wciągnęło mnie na dobre :))

Miniony weekend zaskoczył nas cudowną pogodą. Mam nadzieję, że to nie prima aprillisowy żart i będzie już ciepło do lata. Wiadomo, kwiecień - plecień i spodziewać się można wszystkiego, no, ale żeby przewaga ciepła była, taką mam prośbę do Kwietnia :))

Stokrotki i bratki posadzone jako pierwsze:


Zakwitły sasanki :)


i fiołki:


A co można zrobić z fiołków dowiecie się z tego posta: Domowy zielnik - Fiołki wonne. Gorąco polecam, bo propozycje dla Was przygotowałyśmy zaskakujące :))

Dziękuję Wam serdecznie za komentarze pod pracami dzieci, Julka muszę przyznać, ma talent, ale póki co nie chce go rozwijać, może do wszystkiego trzeba dojrzeć. A nad Marcinem pracuję, ale to ciężka praca ;)

Jakby mi było mało zajęć to Wam zdradzę, że ostatnio zabrałam się za pieczenie własnego chleba. Zakwas żytni dostałam od tynki, a pszenny wyhodowałam sama :) Tak więc pachnie u mnie dwa razy w tygodniu świeżym chlebem :)) Mam już swojego faworyta, ale o tym niebawem :)

Pozdrawiam Was serdecznie i bardzo wiosennie

Ania 

14 komentarzy:

  1. Pięknie i kolorowo u Ciebie, nie tylko za sprawą szydełkowych motylków:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Motylki z moich rąk trafiły do mniejszych-Zosiowych...chociaż miałam na nie plan wiankowy ;) ale cóż...dziecku się nie odmawia :) :)
    Czekam na Twoich faworytów chlebowych :)
    Wiosna pięknie rozkwitła w tym roku...w sumie późno się przebudziła, ale odczułam jakby z dnia na dzień "buchło" wszystko zielenią i kolorem!
    Uwielbiam kompozycje bratkowo-stokrotkowe...potem łączę jeszcze z aksamitkami :) :) :)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :) Miejmy nadzieję, że Ania zrozumiała aluzje :)

      Usuń
  3. Ach, jak wiosennie dziś u Ciebie:) Urocze motylki, takie słoneczne i wesołe!:) Serwetka i haft prześliczne! I te cudne wiosenne kwiatuszki! U mnie jeszcze puste donice czekają, ale w wolnej chwili mam w planie sklep ogrodniczy:):) Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. też robiłam kiedyś podobne motylki:) ślicznie ukwiecone zdjęcia pokazałaś

    OdpowiedzUsuń
  5. Czym nas jeszcze zadziwisz... pieczenie chleba... mniam, mniam ;-))) Też piekłam, ale na drożdżach (do zakwasu nie doszłam)... dopóki nie dostałam rachunku za prąd, a był to sezon zimowy, więc licznik gonił jak szalony (piec do C.O., piekarnik, długotrwałe oświetlenie chaty)... masakra !!! Ale kwiatuchy wiosenne w obejściu robią swoje, co... U nas kwitną już w donicach bratki, moje ulubione, a na rabatach ciemierniki, tulipany i pachnące hiacynty... do tego puszkinie, cebylice, zawilce gajowe, no i wierzby, setki żółtych kotków i tysiące pszczół nad nimi !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boję się, że po pierwszym rachunku za prąd pieczenie chleba się skończy ;) Gabrysiu, proszę o fotki ogrodu! Chociaż na trochę się do niego przeniosę, musi być przepięknie :))

      Usuń
  6. Pięknie u Ciebie. Wiosennie. Te stokrotki i bratki w gliniakach cudne! Też tak chcę! Motylki i serwetkę w serduszka też zaliczyłam, splocikowy haft czeka na realizację.
    Ciekawa jestem Twoich przepisów. Sama piekę od 10 lat chyba, rachunki wcale nie wysokie, a taki chleb o wiele smaczniejszy jest niż ze sklepu, i ten zapach i smak cieplutkiej kromki. Mniam
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne motylki. Ja robiłam takie z włochatym drutem, zamiast Twoich koralików.
    Słodziutka serwetka, że o kwiatkach nie wspomnę.
    Muszę swoje obcykać :)))
    Hafcik iście wiosenny - to taka świeża zieleń.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bogaty i piękny wpis. Tyle technik rękodzielniczych a każda praca śliczna i dopracowana :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Motylki urocze :-) Widać, że non stop coś robisz... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystko dopracowane i wyglądające nieźle, gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  12. Motylki urocze :)
    A własnoręcznie zrobionego chlebka zazdroszczę !!

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz wywołuje mój uśmiech :))